Piękna kolorystyka, niezwykle podoba mi się sposób, w jaki kolory przenikają i uzupełniają się wzajemnie. Przyznaję rację Biurowej, masz chyba najładniejszą kolekcję niebanalnego obuwia, jaką widziałam :) PS A co tam u Różowej Landrynki ?
Fajnie to mało powiedziane, Twoje buty są przeurocze. Zakochałam się w nich ;) A co do płaszcza, prezentuje się świetnie. Tak jak mówisz, czasem najprościej równa się najefektowniej.
Klamoty - szykuję ją na lato, jeszcze musi poczekać na przeróbkę.
Jak gdyby nigdy nic - heh, ja też nie wydaję tyle na buty. 500 zł jeszcze nigdy nie wydałam, chociaż uważam, że dla takich, które będą mi służyć wiele lat, mogłabym się poświęcić :)
Historie ubrań są czasem niesamowite, jak ta, którą opisałaś. Płaszczyk, jak brzydkie kaczątko prawie stał się czyściwem, ale został uratowany i pokazany w innym kontekście. Przemienił się w łabędzia...
Świetny płaszcz *-*
ReplyDeletePozdrawiam !
Piękny płaszcz, buty i wszystko.
ReplyDeleteMasz mnóstwo cudownych butów. Zazdroszczę okrutnie!
Sesja robi wrażenie:) Zdjęcia bardzo, bardzo subtelne:)
ReplyDeletePiękna kolorystyka, niezwykle podoba mi się sposób, w jaki kolory przenikają i uzupełniają się wzajemnie. Przyznaję rację Biurowej, masz chyba najładniejszą kolekcję niebanalnego obuwia, jaką widziałam :)
ReplyDeletePS A co tam u Różowej Landrynki ?
Nie wiem czym jest to spowodowane ale po prostu zakochałam się w twoich butach! <3
ReplyDeleteslodkie te butki i miejsce takie jakies superasne
ReplyDeletecudowne buty
ReplyDeleteświetne są te buty. bardzo lubię campery, ale wydawanie ponad 500 zł na buty nie mieści mi się w głowie ;) trochę zazdroszczę innego podejścia :)
ReplyDeletefakt, ten płaszcz ten nietuzinkowy. najbardziej podoba mi się jego kolor:)
ReplyDeleteno i buty świetnie się z nim komponują.
Cudo. Połączenie butów z rajstopami genialne. Jutro idę zapolować na rajtki w takim kolorze :)
ReplyDeletezgadzam się z Ryfką, rajtki świetne! fajnie łączą się kolorystycznie z płaszczem;)
ReplyDeletebuty genialne, całość przemiła :)
ReplyDeleteFajnie to mało powiedziane, Twoje buty są przeurocze. Zakochałam się w nich ;)
ReplyDeleteA co do płaszcza, prezentuje się świetnie. Tak jak mówisz, czasem najprościej równa się najefektowniej.
Dziękuję!
ReplyDeleteKlamoty - szykuję ją na lato, jeszcze musi poczekać na przeróbkę.
Jak gdyby nigdy nic - heh, ja też nie wydaję tyle na buty. 500 zł jeszcze nigdy nie wydałam, chociaż uważam, że dla takich, które będą mi służyć wiele lat, mogłabym się poświęcić :)
buty są idealne do tego płaszcza!!!
ReplyDeleteminimalizm pokazany w cudowny sposób!!!!!!!
ReplyDeleteHistorie ubrań są czasem niesamowite, jak ta, którą opisałaś. Płaszczyk, jak brzydkie kaczątko prawie stał się czyściwem, ale został uratowany i pokazany w innym kontekście. Przemienił się w łabędzia...
ReplyDeleteEpsilon - ładnie to ujęłaś. Bardzo poetycko :)
ReplyDeleteswietny jest ten plaszcz jak na moje okO!
ReplyDeleteGdzie robiłaś zdjęcia? Podoba mi sie to miejsce. Płaszcz na zdjęciach niczem elfia opończa.
ReplyDeleteThe-Dead_Butcher - Jezioro Miedwie, jeśli coś Ci to mówi :)
ReplyDeleteJuż nie wiem czy bardziej mi się podoba sceneria, czy strój :)
ReplyDeleteŚliczne zdjęcia...i płaszcz też fajny...a wcześniejsze stylizacje super wszystkie!
ReplyDeleteJakie cudne buty :-) zresztą reszta też, no i tło, ale buty pierwsze rzucają się w oczy.
ReplyDeletete kozaki są po prostu fantastyczne!
ReplyDelete